Warsztaty Betonowe / 2006
Wprowadziłem beton do mojej pracowni na ASP i okazało się, że studenci chętnie pracują w tym materiale. I są tego świetne efekty. Mój asystent Marek Dryniak swoją pracę dyplomową zrealizował właśnie w betonie. Jego piękna rzeźba stoi teraz przed budynkiem Wyższej Szkoły Zarządzania w Krakowie. Swoje próby z betonem rozpocząłem zaraz po studiach. Eksperymentowałem, łącząc sztuczny kamień z blachą mosiężną. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych wykonałem w betonie duże rzeźby plenerowe w Tychach i w Rzeszowie. W 2002 roku powstała rzeźba „Polski Cement”. A teraz entuzjazm dla szarego materiału przekazuję swoim podopiecznym. prof. Jerzy Nowakowski Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby
Fascynują mnie postaci projektantów, którzy w ciekawy sposób kształtują architekturę z betonu. Ten materiał daje olbrzymie możliwości konstrukcyjne, pozwala tworzyć taką architekturę, jaką sobie wyobrazimy. Dla mnie, poza technicznymi możliwościami, beton ma duże walory estetyczne. Można zacząć od formy, bo to ona jest tu najważniejsza, można się bawić detalem, a nawet projektować sam beton. Przy projektowaniu siedziska pretekstem była dla mnie bryła – chciałam wyjść od prostej formy. Przyznaję, że trochę hołdowałam architektowi Carlo Scarpie. Zainspirowałam się jego charakterystycznym ząbkowanym ornamentem. Chciałam go użyć, bo beton doskonale oddaje grę światła i cienia. Nigdy wcześniej nie miałam okazji odkrywania w praktyce natury betonu – tu dopiero zobaczyłam, że deska zostawi taki odcisk, a płyta paździerzowa zupełnie inny. Uczucie, które przeżyłam, kiedy już rozszalowano moje krzesło, było fantastyczne. Architekt przeważnie pozostawia swoje dzieło na etapie ukończonego projektu. A tutaj projektowaliśmy, robiliśmy modele, zastanawialiśmy się czy takie zbrojenia wystarczą, czy płyta jest odpowiedniej grubości, i na końcu zobaczyłam to, co naprawdę chciałam osiągnąć – w prawdziwym betonie. Barbara Kamińska Politechnika Krakowska, Wydział Architektury
Zmierzcie się z tym materiałem, odkryjcie jego wartość – zachęcał młodych projektantów Prezes Polskiego Cementu Jan Deja, podczas otwarcia warsztatów – i pokażcie nam, technokratom, artystyczny potencjał betonu.
Leciałem samolotem, nagle pomyślałem o prostej, syntetycznej bryle nawiązującej do maszyny i do lotu, do wznoszenia się. A dlaczego akurat beton? Rzeźbiłem w marmurze, w granicie, w piaskowcu, w wapieniu, w drewnie – w dębinie, w lipie; pracowałem w styropianie, w żywicach. Beton to dla mnie nowy materiał. Chciałem poznać jego możliwości, bo przecież każdy materiał ma swoje indywidualne cechy, swoje prawa. Nie czuję, żeby beton miał jakieś ograniczenia, w porównaniu na przykład z kamieniem jest dla rzeźbiarza bardzo łaskawy. I zawsze warto spróbować czegoś nowego.
Zbigniew Blajerski Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby
Cały ubiegły rok spędziłem na stypendium w Szwecji i zobaczyłem, że tam niemal każdy coś tworzy, projektuje sobie wnętrze domu, samodzielnie wykonuje lampę czy krzesło. Wciągnęła mnie ta potrzeba bezpośredniego kontaktu z materiałem. A warsztaty „Natura betonu – siedzisko” dają właśnie możliwość zmierzenia się z nowym tworzywem, zrobienia czegoś samemu. W dodatku nie trzeba długo czekać na końcowy efekt swojej pracy, bo tutaj to kwestia kilku dni. Moja interpretacja tematu siedzisko jest stricte architektoniczna. Wyszedłem od idei kwadratu i jego przestrzennego rozwinięcia – sześcianu, który dla architekta stanowi przeważnie podstawowy moduł przy projektowaniu. Ale chciałem mu zaprzeczyć, trochę go zniszczyć, pobawić się formą. Mój obiekt jest więc wynikiem dekonstruktywnego myślenia o tym module. Krystian Kwieciński Politechnika Warszawska, Wydział Architektury
Dla mnie przyjemność i cały efekt udziału w warsztatach wiąże się z doświadczeniem nowego materiału. Nigdy wcześniej nie miałem możliwości użycia betonu – nie poznałem dobrze jego walorów estetycznych i konstrukcyjnych. A ten materiał jest na tyle atrakcyjny, że pewnie w przyszłości zacznę projektować moje rzeźby pod kątem użycia betonu, czy też łączenia betonu z innymi materiałami, zwłaszcza z moją ulubioną stalą nierdzewną. Poszukiwanie wzajemnych relacji między materiałami może być bardzo wartościowe. Projektując moje siedzisko, interesowała mnie tylko forma wizualna, nie myślałem o ergonomii. Niezależnie od materiału staram się osiągnąć w rzeźbie maksymalną prostotę, nieskomplikowane kształty. Ale sam beton można wykorzystać przewrotnie do budowania form, które z natury rzeczy kojarzą nam się z miękkim materiałem, a przez wykonanie wybranego tematu w betonie zyskujemy od razu dowcipny, zabawny kontekst. Bartłomiej Struzik – rzeźbiarz Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby
Forma mojej pracy jest animalistyczna – wyszedłem od natury, od sylwetki ptaka, ale przetworzyłem ją w surową bryłę. Uważam, że sama natura betonu skłania do tego, żeby budować formę czystą, syntetyczną, a pomijać detale. To moja pierwsza rzeźba w betonie. Warsztaty uświadomiły mi różne aspekty technologiczne betonu i przekonały o możliwościach zastosowania go w rzeźbie, a dotychczas myślałem, że to zupełnie nietypowy materiał dla rzeźbiarza. Grzegorz Stefanko Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby
Przez cały ubiegły rok pracowałem w betonie. Kilka prac mi się udało i te warsztaty to ciąg dalszy tego, co mnie aktualnie interesuje w rzeźbieniu. W siedzisku kontynuowałem formy, które zacząłem już wcześniej – organiczne, pełne, ażurowe – ponieważ chodzi mi przede wszystkim o wyporność, która jest w betonie bardzo fajna. Tutaj były pierwsze próby zalewania formy w całości. Nie byłem pewny, czy się uda, bo trzeba mieć duże doświadczenie, żeby zalać zamkniętą formę. To był eksperyment i dla mnie, i dla ekipy technicznej. Plusy betonu? Jest stosunkowo tani, trwały, w porównaniu z kamieniem jest łatwiejszy w obróbce – wystarczy zrobić model w glinie, potem go odlać i już mamy rzeźbę, którą można postawić w plenerze. Dla mnie to materiał idealny. Piotr Krupczak Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby
Zawsze uczyliśmy się o betonie konstrukcyjnym i nie postrzegaliśmy go jako materiału plastycznego. A tutaj zobaczyliśmy, że cała struktura szalunków sprawia, że świetny efekt można osiągnąć grając samą fakturą, a nie tylko formą. Projektując naszą ławeczkę, chcieliśmy pokazać właśnie walory estetyczne betonu. Chcieliśmy osiągnąć formę dynamiczną, stąd wszystkie podziały płaszczyzn, gra brył w świetle. Tak nas zawsze uczono – projektując obiekt, musimy mieć na uwadze to, jak on będzie wyglądał w zmiennym oświetleniu. Temat siedzisko potraktowaliśmy jako symbol, ale nasza ławeczka jest jednak funkcjonalna. Pewnie dobrze wpisywałaby się w przestrzeń. Jeden z rzeźbiarzy obejrzał ławeczkę i stwierdził, że trzeba ją opatentować, bo właśnie takie powinny stać w parkach. Dla nas to największy komplement! Gotowy odlew naszego projektu był dla nas wielkim zaskoczeniem. Oczywiście pozytywnym! Joanna Wojas Piotr Giemborek, Paweł Giemborek Politechnika Krakowska, Wydział Architektury
Niełatwy temat siedziska stał się również okazją do odkrycia prawdy nie tylko o naturze betonu, lecz również o naturze rzeczy nie związanej wprost z kubaturą architektoniczną czy z odartą z funkcji sztuką rzeźby. Okazuje się, że siedzisko, krzesło, ławka, tron to nie tylko funkcjonalne przedmioty codziennego użytku, lecz również obiekty, które mają swoją formą przenosić pewne treści i znaczenia. Za pomocą skali, funkcji podobieństwa, zmyślonego znaczenia i właśnie betonu siedzisko może stać się oryginalną eksploracją ciągle wykorzystywanego przez architektów i designerów tematu. dr arch. Marcin Charciarek Politechnika Krakowska, Wydział Architektury
Podczas warsztatów zderzyły się dwie wizje twórcze: studentów wydziałów architektury oraz studentów rzeźby. Dwie wizje związane z innym pojmowaniem materii betonu. Jedna architektoniczna nawiązująca do twórczości Carla Scarpy, dążąca do geometrii, symetrii, traktowania najdrobniejszego detalu jak budowli. Drugą wizję zaprezentowali rzeźbiarze, którzy podeszli do tematu siedzisko, mając na uwadze nie abstrakcjonizm dzieł Scarpy, ale Henry’ego Moore’a: obłe kształty, synteza formy, brak płaszczyzn tak charakterystycznych dla betonu architektonicznego. Trudno powiedzieć, która metoda podejścia do problemu projektowego była słuszna, ale różne spojrzenia na tworzenie w tym materiale były pomocne dla wszystkich uczestników i zaowocują jeszcze większą różnorodnością form podczas następnych warsztatów. dr arch. Tomasz Kozłowski Politechnika Krakowska, Wydział Architektury
Założenie siedziska potraktowałem bardziej jak formę rzeźbiarską a nie funkcjonalą – jest prosta, ascetyczna, syntetyczna, bez wyporności, bez obłości, łatwa i szybka w wykonaniu. No może proporcje miały być bardziej smukłe, ale technolodzy namówili mnie do ich zmodyfikowania. Przy zalewaniu mojego siedziska panowie z ekipy technicznej mart
wili się, że gdzieś ten beton może nie dojść, że mogą zostać bańki powietrza. Ale ja właśnie chciałem, żeby uzewnętrzniła się ta brutalna natura materiału. Surowy beton kojarzy mi się z odciśniętymi dechami, z odciśniętym szalunkiem, z chropowatością, a nawet ze skazą. A przy formach abstrakcyjnych niezamierzone efekty bywają bardzo ciekawe. Dobiesław Gała – rzeźbiarz Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby
Na co dzień pracuję ze szkłem. Ten materiał kojarzy mi się z powietrzem, z czasem. Zanurzam w szkle zdjęcia i uzyskuję wrażenie powrotu do przeszłości czy też wejścia w przyszłość. Ale szkło ma niestety to do siebie, że trudno robić z niego duże rzeźby plenerowe. Usłyszałam o półprzezroczystym betonie i stwierdziłam, że byłby to materiał idealny dla mnie, bo łączy w sobie trwałość i światło. Przyjechałam porozmawiać z technologami, a przy okazji spróbować rzeźbić w betonie. Dla mnie jest to zupełnie nowy materiał, więc uczę się w każdym momencie tych warsztatów, patrzę, co robią studenci, jak robią formy, jak robią odlewy. Chciałabym łączyć szkło z betonem. Staram się zawsze prowokować technologów do nowych rzeczy, do nowego, bardziej kreatywnego spojrzenia na pomysły artysty. Zawsze na początku słyszę „nie da się”, a potem często jednak okazuje się, że się da. Projekt „Hamak” został zmodyfikowany pod wpływem naszych wspólnych dyskusji. Początkowo miał być dużo wyższy, bardziej wygięty, ale musiałam zrezygnować z paru elementów. W każdej mojej pracy staram się pozostawić dotyk człowieka, jego linie papilarne, jego indywidualność. Odcisk człowieka, mężczyzny w hamaku pokazuje, że on tu leżał. To jest zaproszenie, żeby położyć się w tym samym miejscu. Nie mogę się już doczekać, kiedy wrócę do mojego studia w Edynburgu i zacznę pracować w betonie. W figuratywnej rzeźbie problemem jest niestety wylewanie – trzeba jednak dużej siły mięśni. Małgorzata Białek – rzeźbiarka Edynburg, Szkocja
Idea mojego projektu jest prosta, tak jak proste jest wygodne siedzenie. Zainspirowało mnie wspomnienie marmurowych płyt w starożytnych teatrach greckich, kamiennych rzymskich siedzisk i postawione w temacie warsztatów pytanie o naturę betonu. Jak beton jest odbierany dzisiaj przez społeczeństwo, wszyscy wiemy. A tymczasem to może być marmur naszych czasów, który dowolnie kształtowany przybiera na trwałe każdą formę. Dzisiaj dużo łatwiej wprowadzić do przemysłowej produkcji zdecydowanie indywidualne formy, których kiedyś tak brakowało. Zestawienie pośladkowych krągłości z gładkim prostopadłościanem szarego betonu ma nas do niego przekonać w sposób jak najbardziej bezpośredni! Newralgicznym momentem podczas realizacji mojego betonowego siedziska okazał się odcisk modela w betonie. Trzeba było dokładnie śledzić proces schnięcia, mieć nieustanną kontrolę nad materiałem Gall Tadeusz Podlaszewski Politechnika Warszawska, Wydział Architektury
Potraktowaliśmy materiał betonowy trochę przewrotnie. Sama forma jest rzeźbiarska – miękka, organiczna. Ale jeszcze wykorzystaliśmy fakturę deskowania, która się kojarzy z szalunkiem budowlanym. Więc nasz obiekt łączy dwa pomysły na beton – spojrzenie architekta i rzeźbiarza. Chcieliśmy pokazać, że beton to nie musi być kąt prosty, u nas geometria polega tylko na deskowaniu. A punktem wyjścia dla bryły była leżąca postać ludzka. Linia obiektu nawiązuje do miękkości leżanki, szezlonga – ma oddawać ideę spokoju i odpoczynku. Postawiliśmy na symbolikę siedziska, nie na jego ergonomię. Byłoby świetnie, gdyby udało się ustawić naszą rzeźbę w plenerze. Właściwe wyeksponowanie – oparcie na dwóch wąskich punktach – oderwanie od ziemi, dodałoby jej lekkości i podkreśliło jej sens. Agnieszka Warnowska Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, Wydział Architektury Wnętrz Marcin Głuchowski Politechnika Krakowska, Wydział Architektury Marek Dryniak – rzeźbiarz Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Rzeźby
Spotkanie studentów architektury i rzeźby to bardzo ciekawe doświadczenie. Widać różnice w ich podejściu do formy, co pewnie wynika z przyzwyczajeń, z tego czego się uczą na studiach. Można to wyrazić w prosty sposób: architekci myślą geometrycznie, a rzeźbiarze traktują formę o wiele swobodniej – ich prace są bardziej organiczne, abstrakcyjne, miękkie. Natomiast zaskakujące jest to, że zarówno jedne formy, jak i drugie znakomicie nadają się do wykonania w materiale betonowym. prof. Dariusz Kozłowski Politechnika Krakowska, Wydział Architektury
Uczestnicy warsztatów spotykali się codziennie w pracowniach rzeźby krakowskiej ASP. pracowali w kilkuosobowych zespołach lub indywidualnie. Każdy miał do dyspozycji ćwierć metra sześciennego betonu. Na cały proces twórczy – począwszy od omówienia koncepcji, rozrysowania projektu, zrobienia glinianego modelu, aż po budowę szalunków i betonowanie, a następnie rozdeskowanie form – mieli zaledwie pięć dni.
Udział w warsztatach był dla studentów przede wszystkim okazją do przedstawienia własnej drogi twórczego poszukiwania nowych form i znaczeń za pomocą transformacji płynnej masy betonowej w estetyczną bryłę. Takie doświadczenie pomaga przyszłym architektom i rzeźbiarzom utrwalić przekonanie, że beton to nie tylko budulec, tworzywo konstrukcyjne, lecz również, a raczej przede wszystkim, materiał służący ukazywaniu indywidualnych emocji i oryginalności autorów.
Wydaje się rzeczywiście możliwe traktowanie betonu tak jakby był odtworzonym kamieniem, wartym eksponowania w swoim stanie naturalnym Le Corbusier
Jednak sztuczny kamień wylany w szalunek – matrycę z przygotowanym zbrojeniem ze stali nie od razu jest rzeczą gotową. Rzecz wymyślona przez twórcę musi “dojrzeć’ w zamknięciu aż do zastygnięcia płynnej masy i ukazaia swojej kńcowej i ostatecznej formy. Tu pojawia się trudność podstawowa czy monolit betonu odda końcowy kształt rzeczy wymyślonej.
Beton daje proUważa się, że tworzenie w betonie jest podobne do mozolnego obrabiania przez rzeźbiarza bloku – skalnego dla twórcy rzeźby mylne uderzenia dłutem w monolit skalny oznacza w konsekwencji błąd nie do naprawienia.
Fotel,krzesło szeląg, ławka… siedzisko to temat pozornie najprosztrzy, niewyczerpany pozwala na zabawę formą i materiałem. Pomysło dawcom tematu warsztatów “Natura betonu – siedzisko” nie chodzilo jednak o pozyskanie projektów mebli lub innych funkcjonalnych obiektów przesrzenych. Dla ich uczestników temat miał być pretekstem do tworzenia w betonie. Naczelną funkcją nie była użyteczność, raczej symbolika i eksperyment z materiałe. Inspiracje były bardzo różne – począwszy od kamiennych płyt w starożytnych grckich teatrach, poprzez odniesienia do natury – do sylwetki ptaka czy do odpoczywającej postaci ludzkiej.Siedziskiem może być prekształcona figura geometryczna lub też miękka, abstrakcyja\na forma.
Więcej o warsztatach w broszurce NATURA BETONU – SIEDZISKO (kliknij ikonkę aby otworzyć)